| 
         Przed wybuchem I wojny 
        światowej gospodarka niemiecka zaczęła odczuwać skutki panicznej 
        tezauryzacji przez ludność pieniądza kruszcowego. Najpierw z obrotu 
        pieniężnego z rynku zaczęły znikać złote 10 i 20 markówki, później 
        monety srebrne a na samym końcu zaczęło brakować drobnego pieniądza 
        miedzianego, niklowego i żelaznego. Uzdrowieniem tej sytuacji miało być 
        rozpoczęcie prywatnych emisji różnego rodzaju bonów ułatwiających 
        wzajemne rozliczenia ludności. W 1914 roku pojawiły się pierwsze bony (notgeldy) 
        zawierające na skrawku papieru najczęściej tylko nominał, pieczęć i 
        podpis, ewentualnie nazwę miejscowości. Z czasem jednak ich produkcja 
        osiągnęła poziom techniczny normalnych banknotów - jednak generalnie 
        miały one odróżniać się chociażby mniejszym rozmiarem, kształtem, bądź 
        użytym tworzywem ( kolorowy papier, materiał tekstylny, karton itp). 
        Znanych i skatalogowanych jest kikadziesiąt tysięcy takich banknotów. 
        Obok bonów równolegle wybijano zastępcze monety z żelaza, cynku, 
        aluminium, mosiądzu, miedzi, niklu, tektury często o bardzo dziwnych 
        kształtach - owalne, kwadratowe, faliste, ośmiokątne, z powycinanymi 
        otworami etc. Bywało, że atrakcyjne pod względem graficznym emisje 
        trafiały bezpośrednio po ich wydaniu do rąk zbieraczy. 
        W latach dwudziestych XX wieku jednym z nietypowych tworzyw do produkcji 
        monet była porcelana. Nie po raz pierwszy zresztą - vide Chińskie i 
        Syjamskie monety porcelanowe. Monety porcelanowe pomimo czasami dużych 
        nakładów raczej nie krążyły w normalnym obrocie pieniężnym - były 
        natomiast chętnie gromadzone przez ludność. 
        Dzięki awanturnikowi - alchemikowi jakim był Johann Friedrich Böttger w 
        1709 roku w pracowni Waltera von Tschirnhaus został złamany chiński 
        monopol na produkcję porcelany.  | 
      
      
        | 
         Przygotowaną mieszankę 
        glinek umieszcza się w gipsowych stemplach metodą wtryskową, bądź 
        wlewając ją w gipsowe formy. Przez okres 2 tygodni w temperaturze 60 
        stopni uformowana moneta suszy się. Następnie wysuszona już, wypalana 
        jest w temperaturze około 1200 stopni przez 24 godziny. Moneta w ten 
        sposób traci około 1/6 swojej objętości. Po ostudzeniu jest szlifowana, 
        polerowana. Brązowy biskwit jest lekko naoliwiany. Część monet i medali 
        podlega dodatkowemu zdobieniu w postaci złoceń, srebrzeń rantów i 
        reliefu. Czasami stosowano barwienie rantów na czarno lub zielono. Każda 
        z monet malowana była ręcznie. Takie zdobienia były poddawane dodatkowej 
        obróbce termicznej w temperaturze około 800 stopni.  |